Nie ma bardziej sprawdzonego sposobu na relaks, niż krótka wycieczka do lasu, by zerwać młode pędy świerka lub sosny. Właśnie teraz jest na to najlepszy czas.
Szefowie kuchni częściej mówią o pędach sosny, jednak dolnośląski Dobków leży już w obszarze górskim, więc świerk występuje tu znacznie częściej.
Ewelina Rozpędowska z pensjonatu Villa Greta idzie do swojego ogrodu, by zerwać leśne skarby. Wy koniecznie jedźcie do lasu. Bez wymówek. Teraz jest dobry na to czas.
A jakby tak rzucić wszystko i na prawdę pojechać nawet na kilka minut do najbliższego lasu?
Ewelina wymyśliła, że zebrane pędy zamarynuje i wraz z kwiatami szczypiorku poda do tatara (to jej zamiennik do marynowanych grzybków). Wygląda pięknie. Prawda?
Spróbujcie sami. Czas przygotowania marynaty 5 minut. Szybko.

Młode pędy świerka | Marynata:
- 1 część wody
1 część octu
łyżka płaska soli
łyżeczka cukru
liść laurowy
czosnek
ziele angielskie
lubczyk
- Zagotowujemy i wlewamy gorące do słoiczków. Wcześniej do słoiczka można też włożyć kawałek skórki z cytryny, łyżeczkę miodu i dosłownie jeden goździk.
- Gotowe już nawet następnego dnia.
Poznaj historię pensjonatu Villa Greta.
Ewelina Rozpędowska, Villa Greta, fot. Budzik Studio Świeżo zerwany kwiatostan szczypioru, ogród w Villa Greta, fot. Budzik Studio Ogród w Villa Greta, fot. Budzik Studio Pędy świerku, Ewelina Rozpędowska i Nala, fot. Budzik Studio Villa Greta, fot. Budzik Studio Villa Greta, Ewelina, Krzysztof, Tosia i Tymek Rozpędowscy, fot. Budzik Studio
Magdalena Mańkowska | kocham@kochamjesc.pl